W hołdzie JANOWI PAWŁOWI II

Janusz T. Skotarczak: Bardzo długo zwlekałem, aby napisać o ŚREMSONGU Janowi Pawłowi II. Po prostu uważałem, że nie warto do istotnych spraw, którymi żyje, dołączać swoich małych. W końcu, po prawie pięciu latach od rozpoczęcia przeglądu nabrałem odwagi. Pomyślałem, że może Go to ucieszy, że tu w Śremie świętujemy Jego urodziny na specjalnej ,,śpiewanej” lekcji religii, której On jest inspiratorem. Nie szło mi jednak najlepiej. Ciągle coś poprawiałem i kreśliłem. Byłem zły na siebie, że nie potrafię podzielić się tym, co jest we mnie. Wreszcie zakończyłem. List włożyłem do dużej, białej koperty i poszedłem na pocztę. Do rozpoczęcia przeglądu pozostał równy miesiąc. Jakoś wewnętrznie wierzyłem, że list ten dotrze do rąk Jana Pawła II, o wszystkim się dowie i przyjmie to nasze spotkanie, jako ,,prezent” na swe 76-te urodziny. Z taką też myślą rozpoczęliśmy V Wielkopolski Przegląd Piosenki Religijnej – ŚREMSONG’ 96.
To było w drugim dniu przeglądu. Poproszono mnie nagle do telefonu. – Czy już wiesz? – usłyszałem w słuchawce znajomy głos dyrektora szkoły. – O czym? – odpowiedziałem zmartwionym głosem, bo pomyślałem, że coś się stało. – Za chwilę dostaniesz telegram z Watykanu … Dyrektor coś jeszcze mówił, a ja nie mogłem uwierzyć w to, co powiedział. Ale rzeczywiście za kilka minut przyniesiono mi telegram. Czytałem go ze wzruszeniem. Kiedy już jakoś doszedłem do siebie, podszedłem do mikrofonu i drżącym głosem powiedziałem: – Przed chwilą przekazano mi telegram z Watykanu … W sali zapanowała zupełna cisza. Nie było słychać żadnego szmeru. Zacząłem powoli czytać: – Jego Świątobliwość Jan Paweł II powiadomiony o V Wielkopolskim Przeglądzie Piosenki Religijnej w Śremie, przesyła uczestnikom życzenia wyrażone słowami świętego Augustyna: «Chwalcie Boga z całego serca, niech wielbi Boga nie tylko wasz język i głos, ale także wasze sumienie, wasze życie i wasze czyny». Organizatorom i uczestnikom spotkania Ojciec Święty z serca udziela swego Apostolskiego błogosławieństwa. Spojrzałem na widownię. Trwała chwilę w milczeniu, a później wszyscy powoli zaczęli podnosić się ze swoich miejsc i klaskać. Tylko chyba w taki sposób, w pierwszym odruchu, mogliśmy podziękować Janowi Pawłowi II za Jego obecność z nami. Uczestnicy tamtego przeglądu do dziś pamiętają tamtą chwilę i wzruszenie.
Błogosławieństwo Ojca Świętego nas uskrzydliło. Nie potrafiliśmy rozmawiać o niczym innym, jak tylko o tym. Postanowiliśmy napisać do Jana Pawła II. Na kartkach z nadrukiem: „ŚREMSONG’ 96 – V Wielkopolski Przegląd Piosenki Religijnej” pisaliśmy to, co nam serce dyktowało. Niektórzy pisali szlochając. – Dlaczego płaczesz ? – pytałem. – To z radości, że mogę napisać do Papieża – słyszałem w odpowiedzi. Przynoszono mi kartki do wglądu. Czytałem: ,,Kocham Cię, Ojcze Święty!”; ,,Jak to dobrze, że Jesteś!”; ,,Modlę się Ojcze za Ciebie”… I tak ŚREMSONG stał się ,,prezentem” dla Jana Pawła II.
Od tego czasu informowałem listownie Jana Pawła II o tym, co dzieje się na naszym przeglądzie. Z Janem Pawłem II spotykałem się też prywatnie. Czymś szczególnym w historii ŚREMSONGU była prywatna audiencja w grudniu 2000 roku i w sierpniu 2004 roku na której mogłem opowiedzieć Janowi Pawłowi II o naszym przeglądzie. Przekonywałem się w czasie tych spotkań, że te majowe spotkania w Śremie Go cieszyły. Przysyłał mi swoje życzenia i błogosławieństwo, a w czas Bożego Narodzenia opłatek. W specjalnym liście wysłanym w ostatnich dniach Jego życia otrzymałem różańce.
Choć Jan Paweł II zmienił zamieszkanie – z domu na Watykanie na Dom Boga Ojca w Niebie – to wierzę, że z pewnością nas słyszy i się raduje. Jego wyeksponowany portret na przeglądzie jest dla nas znakiem, że był i jest dla nas Światłem na drodze naszego życia i wiary. Przypomina nam, że przez blisko 27 lat Jego słowa pomagały nam piękniej i godniej żyć; przypomina, że Jan Paweł II był dla nas prorokiem, który potrafił odczytywać znaki Boga. Czas ŚREMSONGU jest przypomnieniem Papieża, który budził nas, pocieszał i wymagał; jest przypomnieniem Człowieka, który mówił nam, że ,,żeby śpiewać trzeba mieć głos, ale żeby mieć głos trzeba śpiewać”.
W 2005 roku wyłożyłem na przeglądzie specjalną księgę prosząc o wpisy. Dzieci, młodzież i dorośli wpisywali, to co im serce dyktowało. Pisali: ,,Szukałeś nas, teraz my przychodzimy do Ciebie…” Inni pisali: ,,Na ŚREMSONGU czujemy Twoją obecność…” Od tego roku w sposób szczególny dziękujemy na przeglądzie za dar Jego życia i prosimy o Jego wstawiennictwo u Boga za nami.